20. Szybowcowe Mistrzostwa Europy – Prievidza, Słowacja 06 – 21.07.2019

20. Szybowcowe Mistrzostwa Europy w klasach 15m, Standard oraz Club rozegrane zostały na terenie Słowacji w miejscowości Prievidza w terminie od 6 do 21 lipca, poprzedzone od 1 lipca tygodniowym treningiem nieoficjalnym i oficjalnym.

Oficjalna strona zawodów – https://www.egc2019.sk/

Wyniki zawodów – https://www.soaringspot.com/en_gb/20th-fai-european-gliding-championship-2019-prievidza-2019/

Polskę reprezentowaliśmy w trzech klasach:

  • klasa CLUB (szybowce starszej daty z klasy standard i 15 metrów bez balastu wodnego ze współczynnikiem korygującym): Mirosław Izydorczak i Marek Sawczuk, na szybowcach niemieckiej konstrukcji ASW 20
  • klasa 15 METROWA (szybowce z dodatkową mechanizacja skrzydła w postaci klap i z balastem wodnym, rozpiętość skrzydeł 15 metrów): Sebastian Kawa i Łukasz Grabowski, na szybowcach polskiej konstrukcji Diana 2,
  • klasa STANDARD (szybowce bez dodatkowej mechanizacji skrzydła z balastem wodnym, rozpiętość skrzydeł 15 metrów): Jacek Flis i Łukasz Błaszczyk, na szybowcach niemieckiej produkcji Discus 2a,
  • kierownik ekipy Andrzej Czop zamiennie z Tomasz Kawa.

Przebieg przygotowań do mistrzostw:

Kilka dni przez zawodami to ostateczne przygotowania sprzętowo – domowe, pakowanie. Jak co roku o podobnej porze mój „ogólny grafik” mocno napięty. Discus przeszedł pomyślnie wszystkie upgrade avioniki LXa dzięki domowemu WiFi. Moduł zintegrowanego odbiornika sieci bezprzewodowej w szybowcu jest dużym ułatwieniem. Wiele elementów jest sprzęgniętych „w chmurze”, współpracują wtedy ze sobą dobrze aplikacje i łączność direct ze stronami www, gdzie z automatu pojawia się np. wynik po zakończonym locie na stronie www.soaringspot.com lub pobierane są dane w trakcie lotu z serwera z opadami lub burzami (tu potrzebny zasięg GSM i dane komórkowe).  Przyczepa również przeszła korekty, usprawnienie wyposażenia oraz mycie. W poniedziałek 1 lipca cały zestaw opuszcza PL na 3 tygodnie Mistrzostw Europy w Prievidzy i dalej z marszu szybkie przebazowanie na 11. Szybowcowe Mistrzostwa Świata Juniorów w Szeged, Węgry. Kadrowy Discus 2a będzie wtedy pod dowództwem Tomasza Hornika. Jeszcze kilka zabiegów i ruszamy w poniedziałek rano na EGC.

2019.07.01 – droga do Prievidzy (500km) tym razem zaplanowałem optymalnie przez Kielce, Kraków, Zakopianka,  przejście graniczne w Chyżne dalej przez Dolny Kubin, Martin. Na „gierkówce” google maps pokazuje wydłużony czas podróży przez remonty tak samo na Słowacji w Cadca. Na wylocie z Krakowa robię pierwszą przerwę i spotykam się z kierownikiem ekipy Andrzejem Czopem. Przy kawie chwila odpoczynku, omawiamy tematy związane z zawodami i dalej w drogę. Średnia temperatura na zewnątrz +36’C, pogoda słoneczna. Na lotnisku w Prievidzy melduję się o godzinie 15:30. Przyczepę zostawiam w miejscu oznaczonym chorągiewką PL. Mirek Izydorczak jest już na miejscu od kilku dni, do wieczora jesteśmy już prawie w komplecie.

2019.07.02 – miejsce postojowe Polish Team – dziś w planie montowanie sprzętu i pierwsze loty treningowe. Wczorajsze burze ominęły szczęśliwie Prievidzę mimo lokalnych ostrzeżeń.

Dzień mija od porannego złożenia sprzętu, tankowania, procedury ważenia w wolnych okienkach czasowych u organizatora, kotwiczenie, „pokrowcowanie” i dopinaniu tematów organizacyjnych przed jutrzejszym pierwszym treningiem oficjalnym. Pogoda nie pozwoliła dziś na dalsze loty. Godzinne okienka nad lotniskiem wykorzystało tylko kilku zawodników.

Na zakończenie dnia znalazłem też chwilkę na szybki spacer górski z dobrym podglądem na spodziewane kierunki dolotów i możliwe pola w ringu 3 km. Widzialność poprawiła się a lekki po frontowy chłodek wróży na jutro dobry lotny dzień. Docierają też informacje o planowanych długich przelotach w PL.

2019.07.03 – czego można sobie więcej życzyć na dzień urodzinowy w trakcie nadchodzących ME. Modyfikując zadanie nieoficjalne lecimy częściowo na trasę w kierunku Pilska a dalej już  indywidualnie odwiedzamy Tatry, Kasprowy Wierch, Giewont. Piękna szybowcowa pogoda z podstawami 2200 mAMSL (w Tatrach 2500 mAMSL) i 300 kilometrów zaliczone. Wieczorem wspólna urodzinowa kolacja na moje zaproszenie dla kolegów z Reprezentacji Polski. Dziękuję za życzenia!  Udany dzień.

2019.07.04 – 4 lipca to ważniejsza dla mojego latania sportowego data. Podobnie jak trzy lata temu wczoraj w PL koledzy Tomasz Hornik oraz Bogdan Dorożko w sprzyjających warunkach pogodowych wykonali przelot deklarowany 1000 km. Tomek jest jeszcze w wieku juniorskim! Bogdan jako pierwszy Polak ma na swoim koncie kolejny 4ty przelot 1000km na terenie PL! Gratulacje również dla kolegów za inne długie trasy w tym dniu. W geście uznania jako obraz zmagań który towarzyszy pilotowi w ponad dziesięciogodzinnym locie załączam swój film z 1000 km na szybowcu Diana 2 „RP”.

W dniu dzisiejszym zaliczamy oficjalne trzysta kilometrów. W większości termika bezchmurna. Odwiedzamy Orawską Leśną, okolice Zuberca u podnóża Tatr Zachodnich, dolatujemy pod Złote Moravce. Jest to ostatni lot treningowy przed mistrzostwami.

2019.07.05 – obserwując mało optymistyczne prognozy po odprawie głównej zamieniam dzień lotny na całodzienną wyprawę szlakiem górskim – pobliskie pasmo Magury. Kontakt z przyjazną dla oka przyrodą i nieco wysiłku fizycznego wpływa na mnie relaksująco – traktuję to jako  pewien reset organizmu przed mistrzostwami.

Zgodnie z „modelami numerycznymi” po stopniowym załamaniu warunków atmosferycznych wielu zawodników kończy swój lot w terenie przygodnym. Szybki napływ zachmurzenia frontowego wygasił termikę.

 

2019.07.06 – Ceremonia otwarcia 20. Szybowcowych Mistrzostw Europy odbyła się o godzinie 17.00 na płycie lotniska przed głównym hangarem w którym odbywać się będą nasze odprawy. Mój pomocnik, ojciec Roman Błaszczyk dołączył dziś z Polski i wzmocnił team! Przed rozpoczęciem ostatnie poprawki na sprzęcie i wyposażeniu. Latać będziemy w górskiej scenerii, trzymajcie za pogodę, bezpieczne latanie i jak najlepsze wyniki.

 

2019.07.07 (pierwsza konkurencja) – mimo mało optymistycznych prognoz z opadem i burzą na godzinę 15tą odeszliśmy na trasę wcześniej. Lot rozgrywamy optymalnie, zaliczając „2h obszarówkę” zgodnie z założonym planem tuż przed godziną załamania pogody. Odejście z max altitude 2350 mAMSL, kierunek Klak, Mała Fatra w obie strony w większości na żaglu. Na wejściu do drugiej strefy z trawersu Klaka szlak z wybudowanych mocno Cu z tendencją do wyrzucania pojedynczych kropelek deszczu. Zacieniony przez górne pokrycie stopniowo tracił na sile ale doprowadził przez 40km na 2000 mAMSL do strefy. Następnie lekkie cofnięcie po zaliczeniu drugiego obszaru od rozlanych warunków w drugiej strefie i przeskok przez trawers Rokosza po doskonałości pod pełne pokrycie do trzeciej strefy. Wydłużenie maksymalnie po doskonałości szybowca na wschód. Powrót po podtrzymaniach żaglowych z zapasem wysokości na metę. Dobry lot – jutro prognozowane lepsze warunki.

 

2019.07.08 (druga konkurencja) – zadanie prędkościowe 401 km z czterema punktami zwrotnymi. Pogoda w rejonie po froncie chłodnym, szybki rozwój termiki od godziny 9.00 pierwsze Cu aż do godziny 19.00. Task Setter pierwszy punkt zwrotny ustawia na północy w pobliżu granicy PL. Różne modele prognostyczne dają tam rozlane Cu oraz Ac, miejscami przelotny opad. Z podglądu na zdjęcia satelitarne scenariusz bardzo możliwy… intuicja sugeruje powtórne nieco opóźnione drugie odejście na trasę w umacniającej się termice. Zawracamy ponownie na linię startu z 30 km. Kolejne drugie odejście w dobrej fazie po połączeniu szlakowym z 2300 mAMSL przez Klak, Velka Luka, dokręcamy przy Vielkim Kryvaniu. Lot idzie sprawnie, przy pierwszym punkcie zwrotnym nieco górnego pokrycia. Wysokość udaje się utrzymywać przy drobnej konwergencji tak aby na 2000 mAMSL być bezstresowo na zagrożonym pierwszym punkcie. Po zaliczeniu zawracamy i od trawersu Dolny Kubin lot w bardzo dobrej pogodzie praktycznie do końca zadania. Gdzieś nie trafiliśmy dziś lepszego połączenia lub mocniejszego komina od trójki zawodników z Czech. Lot realizują z nami koledzy z Rumunii odchodząc chwilkę po nas. Sporo zawodników którzy odeszli 25 minut przed nami doganiamy przed ostatnim punktem zwrotnym. Ogólnie dobry lot, brawa dla Czechów za piękny lot w TRIO.

2019.07.09 (trzecia konkurencja) – zadanie prędkościowe z 4 punktami zwrotnymi – lot skierowany nad teren Węgier. Decydujemy się na wcześniejsze odejście na trasę ze względu na szybko nasuwający i grubiejący cirrus w południowym sektorze zadania. Co się okazuje – prognoza ulega mocniej poprawie 20 minut po naszym odejściu. Robi się piękna pogoda, Cu mają równe podstawy a pod nimi już tylko mocne noszenia. Na południu cirrus ustępuje co pozwala innym zawodnikom szybciej zaliczyć zadanie. Wykręcamy niższe prędkości tego dnia ale najwyższe w grupie odchodzącej w zbliżonym czasie startu co nasz. Dziś „nie wstrzeliliśmy się” w okno pogodowe…. W trakcie transportu z pasa pojawia się nieszczelność i uchodzi powietrze z koła głównego….

2019.07.10 (czwarta konkurencja) – lecimy na zadanie prędkościowe 385 kilometrów. Pierwszy punkt zwrotny w rejonie Nitry, drugi w pobliżu Dunaju, trzeci Trencin a czwarty przy Vrable. Cały lot idzie bardzo dobrze, w rejonie Trencina jesteśmy dość wysoko (patrząc po lotach na logi innych zawodników). Jest tam częściowe górne zachmurzenie warstwowe od burz które przeszły w rejonie Dubnicy i lotniska. Ostrożniejszy lot po podtrzymaniach pozwolił na dolot w lepsze okno pogodowe do dobrych warunków. Jacek jest niżej po punkcie zwrotnym i ma mniej szczęścia, chmury nie chcą zabierać z mniejszej wysokości. Dalej lot przebiega znów szybko i pozwala osiągnąć drugi czas dnia.

2019.07.11 (piąta konkurencja) – kolejne zadanie prędkościowe o długości 457 kilometrów z pięcioma punktami zwrotnymi. 3/4 trasy rozgrywamy na południu w rejonie Dunaju i dalej skok na północ do Czech za Trencin i powrót przez rejon Partyzanckich do Prievidzy. Cały lot szybki z chwilowym zatrzymaniem w wytłumionym (lecz już nasłonecznionym) przez popołudniowy silny burzowy opad w rejonie Trencina. Szczęśliwie termika szybko się tam zregenerowała a w oczach powstaje ładny szlak wzdłuż trasy do ostatniego punktu. Dolot wyrabia się z dużym zapasem.

2019.07.12 (dzień wolny) – dzień lotny zostaje odwołany na starcie. Od rana słonecznie ale od zachodu nasuwają się warstwy frontu zokludowanego. Sprawdzam prognozę pogody na Górze Klak (Mała Fatra) i wygląda że nie powinno tam padać. Pakujemy z ojcem potrzebne rzeczy do dłuższej wędrówki górskiej i w drogę. Malownicza okolica i widoki ze szczytu pozwalają przyswoić mojemu pomocnikowi gdzie latamy. Po pięciu konkurencjach warto sobie zrobić aktywny odpoczynek.

 

2019.07.13 (dzień wolny) – korzystając z kolejnej przerwy w lataniu wybieramy się tym razem na źródła termalne do Tatralandii pod Liptovski Mikulas. Kąpiele w ciepłej wodzie przy przelotnych deszczach są dobrą regeneracją przed kolejnymi lotami. Wieczorem na lotnisku dzień słowacki – poczęstunek w postaci klusek i napojów, przy akompaniamencie ludowej muzyki i tańców. Prognozy na kolejne dni dają szanse na siedem konkurencji, scenariusz ten potwierdza się.

 

2019.07.14 (szósta konkurencja) – lądowania w słabszych pogodach przy silnym czołowym wietrze i żebranej termice, tak aby zaliczyć metę w ringu dolotowym nie należą do przyjemnych. Na mistrzostwach trzeba też im czasem stawić czoła i wylądować bezpiecznie. Dobieg na kilkanaście metrów „w mecie” – pomogła mi dziś w tym jedna z wycieczek rowerowych do miejscowości Novaki z moim ojcem podczas której dokładnie przyglądałem się przyległym możliwym do lądowania polom w ringu 3km.

Dzisiejszy lot bardzo trudy od samego początku do końca. Po odejściu do pierwszej strefy przed Velka Luka pada – po zaliczeniu nawrotka do tyłu i ratowanie się z małej wysokości z wiatrem w kierunku „kozich bobków”. Po „wykręceniu” w porwanym kominie dobijam do 2000 mAMSL zwiany z  silnym wiatrem jestem znów przy linii startu. Pierwsza myśl na ponowne odejście ale po konsultacji z kierownikiem ekipy kontynuuję jednak lot do drugiej strefy gdyż może już zabraknąć okna z pogodą. Drugą strefę zaliczam przelatując jak na ten dzień pod kilkoma dobrze pracującymi Cu przy Rokoszu i na wschodnich pagórkach przy Dubnicy i Trencinie. Do trzeciej strefy lecę z lekko tylnym wiatrem, dolot już prawie dokręcny na wejściu do trzeciej strefy. Lecę do ładnego Cu na wschodnim trawersie Topolcan w celu zwiększenia prędkości przelotowej zadania. Niestety pechowo chmura powoli się rozpada i daje przez chwilę tylko 1,3 m/sek. Zawracam pod wiatr z ujemną wartością na dolot, przelatując kilka kolejnych chmur ale nie zabierają na tyle aby pod silny czołowy wiatr dokręcić pewny zapas. Kilka szybowców około 200 – 300 metrów wyżej widzę jak „idzie na dolot” u mnie brakuje ciągle około 100 – 150 metrów. Ostanie wydmuchy termiczne na trawersie Partizanckich zwiększają zasięg ale brakuje 50 – 100 metrów. Niestety trzeba lecieć i liczyć na podtrzymania i szczęście – nie ma już nic na niebie co mogło by pomóc. Przelatuję nadkładając drogi na lewą zachodnią stronę doliny przed Novakami, daje mi to szansę uniknięcia zawietrznej przy północnym wietrze od górki w dolince (która zniwelowała jak się później okazało dolot i zasięg do ringu tym zawodnikom którzy byli wyżej lecz bez balastu, u mnie był pełen…..). Lecąc wspomnianą drogą przed Novakami połowa wysokości komina, czołowy wiatr 40 km/h – marne szanse na zaliczenie ringu, rozglądam się intensywnie nad możliwym polem do lądowania. Nagle odzywa się „głos szczęścia”. Zaczyna podtrzymać oś ukrytego szlaczku/pasma noszeń na wysokości 150 mAGL. Staram się lecieć spokojnie i z czuciem w osi wiatru, dolot wyrabia się ale tyko na lądowanie w ringu mety przed lotniskiem. Obliczam ile brakuje mi czasu do lądowania z prostej i na 90 sek przed przyziemieniem otwieram zawory z wodą. Bez wody lot zakończyłby się na 99% w polu, tu pomogła na większą prędkość optymalną pod silny wiatr. Mimo dobrej prędkości jak na ten dzień dostaję około 30 punktów karnych za dolot poniżej minimalej wysokości wyznaczonej na ringu – cóż zdarza się i tak!

Wygląda, że pogoda od jutra lepsza przez kolejne kilka dni a może nawet do końca zawodów.

2019.07.15 (siódma konkurencja) – Koncentracja na briefingu i zadaniu w Polish Team przed zadaniami 500 kilometrów we wszystkich klasach. Starty rozpoczynamy o godzinie 11.00 Dziś odwiedzimy, Babia Góra i Dolina Żywiecka, zapowiada się ładny dzień.

Królowa wśród tras – „pięćsetka”, podstawy Cu sięgały miejscami 2600 mAGL. Trzeba było ostrożnie wykręcać silniejsze kominy aby nie naruszyć dostępnej wysokości maksymalnej. Lot przebiegał bez zakłóceń taktycznych od samego początku. Bardzo miło było zobaczyć zbocza Babiej Góry, Pilska, Dolinę Żywiecką, bardzo dobry komin nad Hala Boracza. Żagiel na wysokości wyciągu narciarskiego stacji pośredniej Chopok na paśmie Niżnych Tatr też pracował dobrze przy północnym wietrze. Wielka Fatra zabierała najlepiej w środkowej partii a czwarty punkt zwrotny nieco przydusił. Przed Partizanske (po dłuższej wędrówce przez turbulentne wydmuchy termiczne wzdłuż zboczy Rokosza) złapałem 4 m/sek a dolot po połączeniu szlakowym wyszedł z 100 km. Pierwsze 40% lotu wykonałem w większości z zawodnikiem – Robert Schroeder. Po wylądowaniu Robert zachował się jak zawodnik z klasą, dopiero co wyszedł z kabiny, podszedł i podając rękę przeprosił za małe zalecenie mojego toru lotu w którymś momencie podczas krążenia gdzieś w dzisiejszej „czasoprzestrzeni”. Coś tam niby było ale z mojego punktu widzenia było bezpiecznie, stosuję zwykle zasadę aby widzieć i być widzianym. Chyba bardziej chodziło o dobry lot, oby więcej takich.

Zauważyłem że w szybownictwie potrafi minąć szybko dzień podczas absorbującego lotu… 5 godzin mija podobnie jak 1 godzina, prawdopodobnie jest to związane z poziomem koncentracji na zadaniu… a może nie…..

2019.07.16 (ósma konkurencja) – dziś bardzo dobry lot mimo bardzo pesymistycznych prognoz i długiej trasy 420 km. Okolice 3 punktu zwrotnego u podnóża Tatr Zachodnich miały zostać odcięte przez napływ zachmurzenia warstwowego i opady. Od startów ziemnych do połowy drugiego boku wszystko wskazywało na gorszy scenariusz. Lecieliśmy przy szerokich pęczniejących podstawach Ac a tam gdzie słońce Cu podstawy 1700 mAMSL, noszenia zróżnicowane od 1,3 – 2,0 m/sek – jak kto trafił. Przed Nitra mocniejsze kominy i skok podstaw do góry. Dalej na trzeci punkt zwrotny lot już w równej dobrej poprawiającej się pogodzie z podstawami 2200 mAMSL i noszeniami do 3 m/sek. Wielka Fatra dziś była najlepsza od zachodu w obie strony a pesymistyczny w prognozach 3 punkt od Vielki Choc z najlepszym połączeniem szlakowym. Dolot wyszedł z północnej strony Wielkiej Fatry – komin wykręcony 2,8 m/sek do 2100 mAMSL dalej z prostej przez dobre połączenia zachodem Fatry i nad kreską zapas pod świeżymi Cu w dolinie Prievidzy. Dziękuję Sebastian Kawa za dobry komin na naszym trzecim boku na Fatrze i możliwą strategię powrotu z 3 punktu.

Wyróżnienia za wygrane konkurencje w klasach 15m i STD – oby takich więcej!!!

2019.07.17/18 (dziewiąta i dziesiąta konkurencja) – kolejne dwa długie dni w powietrzu. Wczoraj lot bardzo skuteczny przez 3/4 trasy, później pogorszenie warunków i powrót na krawędzi termiki. Wieczorem International Evening.

Dziś karty rozdawały deszcze na odejściu i w pierwszym sektorze obszarówki. Zawodnicy którym szanse na szybkie odejście na trasę w załamaniu pogody na wykręcenie lub dolot do odciętej linii startu zostały zakryte deszczem – nieprzewidywanie zyskali lądując do opóźnionych ponownych holi lub czekając cierpliwie poza zasięgiem lotniska aż do godziny 15! Opłaciło się nie być początkowo w fazie z pogodą, popołudniem zrobiły się super warunki. Nam natomiast udało się odejść w pierwszej stawce startujących lecąc skutecznie i obchodząc ustępujące barykady deszczowe. Piękne i nieprzewidywalne jest szybownictwo – mimo wielu modeli prognostycznych trzeba mieć czasem „to czucie” lub być w szczęśliwej „fazie pogody”!

2019.07.19 (jedenasta konkurencja) – zagrożenie burzowe od godziny 16 na południu w rejonie Nitry i lokalnie na północy. Zadanie obszarowe daje szansę dopasowania profilu lotu do spodziewanych warunków. Odchodzimy sprawnie na początku i unikamy zagrożeń pogodowych. Lot dość szybki i przyjemny w pierwszej i trzeciej strefie lecz z najlepszą pogoda i lokalną konwergencją w drugiej strefie z podstawami do 2400 mAMSL i noszeniami 3-4 m/sek na Małej Fatrze. Nasz lot szybki, w klasie 15m wygrywa Łukasz Grabowski. Zagrożenia pogodowe w całym sektorze zadania okazały się najaktywniejsze po godzinie 17tej. W ciągu dnia lokalnie do ominięcia.

Szybowce już gotowe do ostatniej 12tej konkurencji EGC. Jutro zapowiada się kolejny ładny dzień, czy będzie to kolejne długie zadanie – odczuwamy lekkie zmęczenie po dziesiątej w totalu i szóstej z rzędu konkurencji..

2019.07.20 (dwunasta konkurencja) – dzisiejszy ostatni dzień rozgrywek na krawędzi burz i opadów. Zadaniem jest dwugodzinna konkurencja obszarowa. Po drugim odejściu zaliczamy zadanie w czołówce. Dobry i szybki lot.

Po lotach pakowanie sprzętu, uzupełnianie dokumentacji i ceremonia zakończenia. Discusy z klasy standard praktycznie w biegu trafiają przekazane w ręce najmłodszych szybowników. Już kolejnego dnia dojadą na Węgry do Szeged gdzie rozpoczynają się Szybowcowe Mistrzostwa Świata Juniorów.

 

20. Szybowcowe Mistrzostwa Europy zakończone. Rozegraliśmy 12 konkurencji oraz dwa dni treningowe (łączny nalot 70h). Odwiedziliśmy nasze Tatry i Beskidy, słowackie Tatry, Małą i Dużą Fatrę, płaskie tereny przy Nitrze i Dunaju. Zawody bardzo udane pod względem ilości latania. Słowacja podarowała nam szybownikom piękne warunki, czasem kapryśne ale zawsze meta była zaliczona. Gratulacje dla zwycięzców i organizatora za mistrzowska organizacje. Podziękowania dla całego teamu PL i kibiców za wsparcie. Gratulacje Sebastian Kawa za kolejny tytuł mistrzowski. Organizacyjnie EGC Prievidza 2019 – będę pamiętał z jak najlepszej strony.

https://www.soaringspot.com/…/20th-fai-european-gli…/results

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz